niedziela, 26 kwietnia 2015

Kiedy za oknem zakwitają kasztany :)

I minął prawie cały rok od ostatniego postu, który tutaj się pojawił. Miało być na bieżąco, miało być na serio, miało być... Nie było, ale będzie!
Dzisiaj wspomnienie z ubiegłego tygodnia i uroczyste pożegnanie maturzystów w naszym internacie. Było jak zwykle stresująco dla organizatorów i śmiesznie dla całej reszty. Nie obeszło się bez krzyków i łez, ale muszę przyznać uczciwie, że trud się opłacił. Salwy śmiechu i uśmiechnięte twarze są wystarczającą nagrodą za wszystkie nerwy.
A teraz w fotograficznym skrócie!
Imprezę prowadziły dwie ślicznotki z naszego internatu: Kamila i Klaudia, a pomagała im ślicznotka nr 3: Karolina:



Po miłym wstępie naszych koleżanek pan kierownik wręczył nagrody wyróżniającym się maturzystom.
Nagrodę otrzymała MONIKA KALETA: 


PAULINA BANACH:


KRYSTIAN SKORUPA:


TOMEK MICHALIK:


MATEUSZ DUBIEL:


I TOMEK GORYL:


A od nas wszystkich pan kierownik dostał imieninowe tulipany i mnóstwo serdeczności. Jeszcze raz STO LAT PANIE KIEROWNIKU :)


Po tych wszystkich przyjemnościach, życzeniach i prezentach zaczęła się najważniejsza część naszego spotkania czyli egzaminowanie naszych drogich maturzystów. Na pierwszy ogień wezwany został Tomek Michalik. Jako wybitny znawca wychowawczyń miał za zadanie przybliżyć wszystkim... kolor oczu poszczególnych pań z dyżurki :) Poszło mu... prawie bezbłędnie :) 


Po Tomku wystąpiła Paulina Banach i jak to mówią: za mundurem... i panowie sznurem. Najwierniejsi wielbiciele Pauliny mieli wystąpić z szeregu i słuchając poleceń uroczej blond koleżanki, wykonywać musztrę. I Paulina i jej towarzysze spisali się na medal! szczególne słowa uznania dla Jareczka ;) 




Po pożeraczce męskich serc na scenie zagościł prawdziwy facet. Wesoły i szalony Tomek Stasik. Jak zwykle wykazał się ogromną dozą dobrego humoru i barwnie opowiadał do czego służą damskie kosmetyki i gadżety specjalne :) 


Po Stasiu swój egzamin zdawał jego kolega z piętra Mateusz Dubiel. Chciał co prawda rannych z wypadku pochować od razu na cmentarzu nie udzielając pomocy w szpitalu, ale potem udowodnił, że dobry z niego matematyk i wszystkie godziny, które spędził na III piętrze to były tylko i wyłącznie korepetycje z matematyki dla zagubionych koleżanek ;) Tylko czy ktokolwiek w to uwierzył ;)


Intelektem wykazywał się również najdłużej mieszkający u nas piłkarz Hutnika Kraków: Józek Mizera. Szybko i prawie bezbłędnie przeczytał bardzo mało ambitny tekst :) Brawo Józek!




Po tylu mężczyznach zawezwaliśmy na środek naszą piękną i zgrabną koleżankę Monikę Kaletę, która z niebywałym wdziękiem próbowała udawać, że jest mężczyzną :) No ale Monia jest absolutnie stuprocentową kobietą i żadna tabliczka na jej czole nie jest w stanie zmienić tego faktu! 



Niczego udawać nie musiał nasz kolejny maturzysta, piłkarz z Białki: Tomek Goryl. 


Razem z nim wystąpił jego współlokator i kolega z klasy Jacek Radziak.


Panowie udowodnili, że jak na piłkarzy przystało nie brak im charakteru i woli walki. 


W przysłowiową kaszę jednak dmuchać sobie nie pozwolą i... mąki również nie zdmuchną na siebie! Wielkie brawa panowie! Nie daliście zrobić się w konia :) 


I jak zwykle ogromny aplauz wśród publiczności wzbudził lubiany przez wszystkich Krystian Skorupa! 


Nasza urocza hostessa zawiązała mu oczy, a on jak z nut rozpoznawał wszystkich po kolei. Nie mamy pojęcia czym się kierował. Podobno wskazówką specjalną dla niego były... uszy prezentowanych mu znajomych :) Dość ciekawa teoria...



I tak oto... ucho Miśka :) Odgadnięte!


Ucho Karoli... odgadnięte :) 


Było jeszcze ucho ukochanej Kamilki, pani Beatki, Krystiana i Tomka. Uwierzcie! Wszystkie jakimś cudem odgadnięte :) 
I na koniec prezentowali nam się: Magda Zębala i Marcin Piecuch wraz z pomocnikami :)


Piękna pani prowadziła rozgrzewkę:


Przystojni panowie wykonywali jej polecenia :)


Potem tylko zdjęcie pamiątkowe wszystkich maturzystów, obecnych na pożegnaniu wychowawców i pana kierownika.



Oraz seria szczerych uśmiechów, nie do końca poważnych i mądrych min i póz. 












I nie pozostaje nam nic innego jak powiedzieć, że trzymamy za Was kciuki podczas matur, dziękujemy za te kilka wspólnych lat i mamy nadzieję, że będziecie nas mile wspominali!
A następne pożegnanie maturzystów w internacie już za rok! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz